Miało mnie nie być do świąt ale udało mi się znaleźć chwilkę. Ostatnio wzięłam się za malowanie, kocham decoupage, ale odkąd malowałam moją kurkę zatęskniłam za pracami takimi malowanymi w całości, zachwycają mnie prace wielu artystów, szczególnie spodobały mi się prace malowane dla dzieci, a że mamy ich sporo w rodzince to teraz prezenty będą dostawać od cioci w formie malowanych pudełeczek , literek lub sklejkowych różności, strasznie się cieszę z mojej wyrzynarki która daje naprawdę dużo możliwości. Czekają już w kolejce kolejne nowości do pomalowania, no i mnóstwo pomysłów w głowie do zrealizowania:) A to pierwsza z nich , anielinka ze sklejki, zaprojektowana przeze mnie, pomalowana techniką w której jestem ostatnio zakochana po uszy. Mam nadzieję że Wam się spodoba:) Bo Paulince podoba się bardzo i stwierdziła, że teraz będzie " segregować" aniołki ( chyba miała na myśli kolekcjonować)
sobota, 28 marca 2015
niedziela, 15 marca 2015
Wielkanocny serwetnik
Jajek w tym roku nie będzie, a to chyba pierwsza i ostatnia w tym roku ozdoba wielkanocna, czasu całkowity brak :(. Nie wiem kiedy w ogóle wpadnę znów na bloga. Ostatnio jestem zakochana w takich patchworkowych pracach, i postanowiłam swoją kurkę też tak pomalować.Tym razem nie deco, tylko sklejka i ręczne malowanie, ale myślę że wyszło fajnie:) Do zobaczenia po świętach, bo przed raczej już tu nie zagoszczę:) Pozdrawiam Was serdecznie:)
niedziela, 1 marca 2015
Napis " HOME"
To mój mały debiut w napisach (ale w planach mam już napisy, ręcznie malowane do dziecięcych pokoików).Nareszcie udało mi się znaleźć czas na to by go skończyć. Wycięłam go chyba na drugi dzień po kupnie wyrzynarki:) ale nie miałam kiedy skończyć. Jestem ostatnio wykończona, Paulinka ma ospę ( którą nie za dobrze przechodzi, gorączkuje, i ciągle płacze).W pracy też urwanie głowy, dwa tygodnie popołudniówek plus sobota pracująca, wykończyły mnie tak że wczoraj całe popołudnie spędziłam w łóżku. Do tego kilogramy rosną, dziś wybrałam się w końcu na zakupy, bo za tydzień imprezka na dzień kobiet a na mnie wszystkie ubrania ciasne. Odkąd się zwolniłam ze sklepu przybrałam, ok 10 kg:( Ostatnio nie mogę się jakoś ogarnąć,brak mi optymizmy, werwy i chęci do życia:( brak mi chyba wiosny:) Może wtedy wróci mi energia :) Ale dość marudzenia , oto mój pierwszy napis, różyczki z serwetki, trochę postarzony: poprzez spękania jednoskładnikowe, delikatną przecierkę, i dodatek patynki. Ponieważ różyczki są czerwone idealnie wpasował się w mój czerwony pokój:) W tym miejscu dziękuję Kubie ( 7-letniemu siostrzeńcowi), że zajął się Paulinką tak ładnie że miałam w końcu chwilkę czasu dla siebie:)
A w moim pokoiku prezentuje się tak:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)