Jakiś czas temu otworzono u nas nową bawialnie "bajoko". Nigdy nie byłyśmy w bawialni, ale postanowiliśmy zabrać tam Paulinkę, bo na dworze zimno, na placu zabaw dzieci brak, a tam może jakoś milej spędzić czas:) Zabraliśmy Przemusia, bo to ukochany braciszek Paulinki, i Paula nie była za Nim w tyle tylko wszystkie przeszkody przechodziła tuż za Nim. Nie chciała wracać do domu.
W każdy piątek odbywają się w bajoko zajęcia psychoruchowe dla dzieci, muszę ją zapisać, 45 min bez mamy, dobre przygotowanie do przedszkola:) ( oczywiście mama będzie obserwować z ukrycia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz