Odważyłam się w końcu ruszyć moje bawełniane materiały. Powiem Wam że całkiem inaczej się szyje na takich ślicznych ,nowiusieńkich, wyprasowanych szmatkach:) Ogromna przyjemność. I tak powstały moje ślimaczki bliźniaczki dwujajowe:) O ślimaczki córeczka prosiła mnie po przeczytaniu krótkiej bajeczki u Małej Sowy. Moje nie są jeszcze tak śliczne jak Jej ale staram się:) Myślę że jestem gotowa na uszycie wreszcie zamówionych dawno temu przez koleżankę króliczków dla Jej synków. Jutro się biorę do roboty:) Co prawda miały być w sierpniu ale się nie wyrobiłam, myślę że mi wybaczy tą zwłokę , bo chcę żeby króliczki były idealne, a jakie będą mieć śliczne guziczki:) Już w następnym poście zobaczycie:) Jeszcze muszę popracować nad zakrętami, ale i tak jestem dumna z tych ślimaczków:)
Śliczne te Twoje ślimaczki:) Czekam na fotki króliczków:)
OdpowiedzUsuń